Podróż Gamardzioba Sakartvelo!
Gruzja, choć geograficznie niewielka, ma dla swoich coraz liczniej przybywających gości przebogatą ofertę. I nawet jeśli większość gruzińskich skarbów leży w trudno dostępnych górskich krainach Kaukazu albo, po dekadach zaniedbań, dziś stoi schowana za rusztowaniami, zdecydowanie warto się tam wybrać. Szczególnie, że masowa turystyka dopiero zaczyna do Gruzji docierać i, jak w niewielu już miejscach na świecie, sporo z tych cudowności wciąż można mieć tylko dla siebie.
Zaczynamy od stolicy. Historycznej, socjalistycznej, wielokulturowej, w pośpiechu odbudowywanej i spragnionej gości...
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, ledwie trochę ponad sto kilometrów od Tbilisi i dobre osiem godzin jazdy stamtąd, leży górska kraina Chewsuretia. Warto się tam wybrać...
Na suchym i spalonym słońcem pograniczu gruzińsko-azerskim, w zboczch Kaukazu Mniejszego, wykuto jeden z najbardziej fascynujących klasztorów Gruzji. Nie być tu, to grzech. Być tu w piękny słoneczny dzień, to kara za grzechy...
Krótki przystanek w drodze do Swanetii i szybki rzut oka na kolejne dwa zabytki z listy światowego dziedzictwa UNESCO...
Za kilka lat Mestia będzie jednym z najpiękniejszych miasteczek Gruzji. Póki co, to jeden wielki plac budowy, gdzie w nieoświetlonych ulicach zostawia się kilkumetrowe wykopy, a omijając je, trzeba uważać na krowie placki...
Jakieś 40-50 kilometrów od Mesti i, znów, dobrych kilka godzin dziurawymi górskimi drogami. Cudowne miejsce na końcu świata, gdzie czas się zatrzymał, a półdzikie świnie ganiają po "ulicach" między osiemsetletnimi kamiennymi wieżami . Wspaniała "kropka nad i" gruzińskiej wycieczki. Najwspanialsze, obok Szatili, wspomnienie z Kaukazu...
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Pokaźna kolekcja zdjęć z ciekawymi ujęciami. Fajnie jest popatrzeć sobie jak ktoś odpoczywa bo wtedy samemy się trochę też relaksuje. Mnie pozostają póki co [url=http://www.busliner.pl/oferta/przewoz-osob-do-holandii]busy z Polski do Holandii[/url] i tak w kółko. Mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni.
-
Piękna relacja i przepiękne zdjęcia. Wybieram się tam we wrześniu. Pozdrawiam Tadek
-
disco.ibiza => dla kobiet niebezpiecznie w Gruzji? A czemu tak miałoby być? Gruzja na pewno jest bezpiecznym krajem więc spokojnie możesz jechać:)
zfieszu, w końcu znalazłem czas (a u mnie potrzeba go dosyć dużo, aby zasmakować czyjąś podróż, a nie tylko przeklikać), obejrzałem i przeczytałem całość:) Piękna galeria zdjęć - zdecydowanie zachęca do wyjazdu do Gruzji:) Zakaukazie to jedno z moich marzeń podróżniczych, więc z wielką ochotą zagłębiłem się w Twoją podróż:) Szkoda, że tak mało tu tekstu, ale co nieco znalazłem w Twym komentarzu na dole. Z doświadczenia wiem, że jak się czegoś nie zrobi w miarę szybko, to potem trudno jest dodać tekst podróży... Ale przynajmniej fotki są przepiękne i są podpisane i opisane i to mnie cieszy:) Tak się ciekawie składa, że wszystkie zaprezentowane tu miejsca są w mojej głowie planów do zwiedzania Gruzji. Dodał bym do tego jeszcze tylko Adżarię. I tutaj mam tylko jedno pytanie...ile dni trwał Wasz pobyt tam? 2 tygodnie?
Pozdrawiam! -
ja też chcę do Gruzji!!!! własnie zacząl latac Wizzair z Warszawy ;-) jedyna obawa że może tam byc dla kobiet troche niebezpiecznie.......Ale mam nadzieje ze sie mylę
-
Z zapartym tchem przemierzałam Gruzję w Twoim wydaniu - zdjecia przepiękne ...ach pozazdrościć tylko :))
-
a wiesz, jest pomysł żeby jeszcze raz wybrać się do gruzji na trekk z tuszetii do chewsuretii i nie wiem czy nie lepiej bedzie poczekać z tą relacją do kolejnego powrotu :-D
ale owszem, zastanawiam się czy by tu czegoś nie napisać. może jak najdzie mnie wena. nie mówie nie:) no i zawsze możesz pooglądać obrazki:-P -
racja, z tego co wiem, to pojechały (w liczbie 7 pań), ale żadna z nich nie chce wrzucić relacji, bo się obraziły na kolumbera czy jakoś tak... Ach, szkoda gadać...
A skoro zfieszu wróciłeś, to ja bardzo chętnie się wezmę do czytania i komentowania ten Twojej podróży:) Znajomi byli jesienią w Gruzji, ja niestety z nimi nie dałem rady jechać... Ale Twoją podróż chętnie poczytam i obejrzę zdjęcia:) Ale muszę mieć więcej czasu, bo ja nie z tych "klikaczy", co w 15 minut przeglądają całą podróż, hehe:)
A powiedz mi, będziesz kiedyś rozbudowywał ten tekst czy zostawiasz tak jak jest? -
sie naoglądały, nagadały, ale żeby coś swojego wrzucic to juz nie łaska? ech...słów brak... :)
-
Rewelacja Zfieszu, po prostu rewelacja - widzę, po twoich zdjęciach, że kierunek na tegoroczne wakacje dobrze wybrałam.
A ludzi nie lubisz fotografować czy oni tego nie lubią czy po prostu nie byłeś zainteresowany? -
...piękna jest ta Twoja Georgia :) ...nie potrafię oglądać zdjęć z Gruzji szybko... muszę posmakować :) ...wrócę tu jeszcze :)
-
no i podziękowania za info
-
wspaniała wyprawa, piękne fotki
-
Zwierzaku właśnie w Poznaniu 3 Kolumberki planują Gruzję, bo się naoglądały fantastycznych zdjęć:) Poprosimy pilnie o więcej literek i wskazówek, bo bilety kupujemy w przyszłym tygodniu :):):) Pozdrawiamy: sagnes80, amused.to.deth, Renata-1 :):):)
-
piekna wyprawa, super zdjecia :D
-
Zfierzu fantastyczne zdjęcia! świetna robota :):):)
dzięki za garść informacji i daj koniecznie znać jak zrealizujesz plan "więcej literek";) z przyjemnością tu jeszcze wrócę! pozdrawiam :) -
Ależ wspomnienia odżyły!
Tbilisi rzeczywiście bardzo się zmieniło przez ostatnie 10 lat. A co się dzieje ze słynnym hotelem Iveria?
Byłem za dawno, za krótko, za mało widziałem!
Miło było wrócić, chociaż na zdjęciach. Pozdrawiam -
Z wielka przyjemnoscia "popodrozowalam" po Gruzji Twoimi oczami!
-
dzięki za wszystkie informacje, jeszcze zapytam o przelicznik waluty i czy jest dostęp do bankomatów, czy trzeba mieć całą kaskę ze sobą.
-
zachwycajaca galeryjka, zazdroszcze wyprawy, pozdrawiam ;)
-
Zdjęciami, podobnie jak poprzednicy jestem oczarowany - piękna wyprawa!!! Szkoda, że tekst jest tak lapidarny, mam nadzieję - podobnie jak ye2bnik - że nie powiedziałeś jeszcze ostatniego słowa. W sumie - duuuuuży plus!
Pozdrawiam. -
w planach jest więcej literek, ale z planami bywa różnie, więc tak na szybko...
lecieliśmy z londynu przez kijów aerosvitem (z polski lata się albo, jak my, przez kijów, albo przez pragę, albo przez rygę, albo bezpośrednio z warszawy, jeśli lot ma akurat promocję i ceny są wgranicach rozsądku). za bilety zapłaciliśmy trochę ponad trzysta funtów sztuka.
już w kijowie spotkaliśmy fajną ekipę polaków i właściwie przez prawie cały wyjazd trzymaliśmy się razem (nasza dwójka i ich piątka), co, wbrew pozorom, znacznie ograniczyło koszt wyjazdu, a w dodatku pozwoliło nam zobaczyć więcej niż się spodziewaliśmy.
dzięki sporej ekipie mogliśmy sobie pozwolić na wynajęcie dużej terenówki z kierowcą. w tym miejscu muszę podkreślić, że i terenówka i kierowca są niezbędne (!!!) jeśli chce się w rozsądnym czasie odwiedzić regiony takie jak swanetia (choć do mestii można już pewnie dojechać rowerem), chewsuretia czy tuszetia (którą akurat my sobie darowaliśmy). cenowo wyglądało to tak (o ile mnie pamięć nie myli): z tbilisi do kazbego 30 lari od głowy. z kazbegi do szatili i dwa dni później do telawi - 700 lari za cały samochód. z mestii do uszguli - 200 lari za samochód. oczywiscie w gruzji istnieje transport publiczny, ale to opcja w zasadzie na przemieszczanie się między większymi miastami. i tak za długą jazdę z tbilisi do kutaisi płaciliśmy chyba dyszkę odgłowy (plus cztery dyszki za cztery fotele, które zajęły nasze plecaki:-) i chyba dwanaście z zugdidi do tbilisi (cały dzień jazdy - polecam tylko masochostom!:-)
noclegi...
w tbilisi: dwie pierwsze noce w prywatnej kwaterze na blokowisku vazisubani (niezbyt trafiony wybór, ale co robić...) i dwie kolejne (plus dwie przed wylotem do domu) w hostelu u iriny (chyba najbardziej znanym w całej gruzji:-) ceny...hmmm... zmienne 15-25 larii za osobę za łóżko.
w kazbegi: pensjonat/kwatera u nazi - 35 za łóżko ze śniadaniem i obiadem.
w szatili: średniowieczna kamienna wieża - 40 lari za osobę ze śniadaniem i obiado-kolacją.
w telavi: kwatera u swietłany - 35 za osobę ze śniadaniem i obiadem (obiady do bani!:-)
w kutaisi: u giorgiego, chyba za dwie dyszki bez opcji na jedzenie, więc dobrze wieczorem zaopatrzyć się w prowiant na śniadanie. w centrum miasta, przy czerwonym moście jest za to fajna knajpa (wyglądająca trochę ekskluzywnie), gdzie wypilismy za dużo czaczy i zjedliśmy dobre szaszłyki:-)
w mestii: pensjonat/kwatera u eki - 30 albo 35 lari za osobę ze śniadaniem i obiadem.
co ważne i praktyczne, w każdym pensjonacie/kwaterze są w stanie załatwić ci transport gdzie tylko chcesz, a najczęściej też spanie na kolejnym przystanku. oczywiście każdy na tym coś zarabia, ale nie odbija się to szczególnie na kieszeni podróżujących. raczej nie zdarzają się żadne wałki, bo wszystkim zależy na turystach i starają się o nich dbać.
jeśli chodzi o bezpieczeństwo, JA nie zauważyłem niczego niepokojącego. trzeba tylko uważać na kierowców. jeżdżą jak kamikadze. często "pod wpływem".
policja jest przekochana i kocha turystów. za to gruzini się jej boją.
drogówka ma świetny zwyczaj opieprzania kierowców przez megafony na ulicy. w czasie jazdy. ponoć bardzo niecenzuralnie!:-)
jeśli chcesz wiedzieć coś jeszcze - pytaj śmiało:-) -
Rzadko Cię tu Zwierzu jakoś ostatnio widuję. Ale jak już się pojawiłeś, to z przytupem! :) Świetne zdjęcia, co w Twoim przypadku dziwne w sumie nie jest. Literki oszczędzasz, ale pewnie coś naskrobiesz, hę?
-
Zwierzaku, podaj kilka szczegółów technicznych wyjazdu - wyjazd prywatny, samolot, najem auta, noclegi, bezpieczeństwo itp.
-
wielkie dzięki. wycieczka rzeczywiście była udana:-)
@timu: jeśli będziesz się wybierał, a do tego czasu nie uda mi się napisać nic ciekawego, daj znać - może coś ci podpowiem.
a co do "kilku osób", to ze zdziwieniem stwierdziłem, że chyba jeszcze nigdy nie byłem w kraju, w którym byłoby tylu polskich turystów! najwyraźniej "zaraza" rozprzestrzenia się po cichu;-) -
Myślę, że kilka osób tą podróżą "zarazi" się Gruzją :D ja już oświadczam, że chcę tam pojechać :) fantastyczna podróż:)
-
Zfieszu, super podróż i super fotki.
Masz oko, jest pięknie. Krajobrazy cudniaste!
Wrócę tu jeszcze!